Богородице Дево, радуйся, благодатная Марие, Господь с тобою.

Tak długa była ta cisza tutaj…

Nadszedł kolejny, już 2016 rok. A z nim nadchodzą kolejne postanowienia, plany, cele… A moim postanowieniem, jak widać, jest znowu pisać. :)

Ale to jedyne moje postanowienie na nowy rok. (Gdybym pisał to po angielsku mógłbym, poza tym nawiasem, dodać jeszcze jeden żart — „My New Year’s Resolution is 1920×1080”) Nie będę oryginalny, ale to moje jedyne postanowienie, bo nie ma najmniejszego powodu żeby podejmować postanowienia raz w roku.

Najlepszym momentem na podjęcie postanowienia jest pierwsze otwarcie oczu danego dnia. Nie wieczór wcześniej, bo sny mają taką magiczną właściwość, że mieszają w głowie i to, co wieczorem było genialnym pomysłem, rano wydaje się nie mieć najmniejszego sensu. Od dwóch miesięcy tak obiecuję sobie, że „później/jutro/w weekend/przy-innej-sztucznie-wymyślonej-okazji-uwarunkowanej-wieloma-czynnikami-wzajemnie-zależnymi-bądź-niezależnymi-od-siebie napiszę coś na bloga”. I jak widać tylko sobie obiecuję.

Miałem nadzieję, że KRÓLewna (polecam jej blog) mnie zmotywuje tym, że znowu publikuje. Ale nie, to nie pomagało… Aż do dzisiaj. Dzięki, Weronika. :)

Ale nie o postanowieniach miał być ten wpis. 1 stycznia to Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. To dzień, gdy powinno się (moim zdaniem) na każdej mszy śpiewać Bogurodzicę. Nie tylko dlatego, że to piękna pieśń, jedyna w swoim rodzaju pośród wykonywanych we współczesnym Kościele, choć i to byłby dobry powód. Powinno się to czynić, bo mówi ona wszystko co jest potrzebne w takiej chwili, kiedy ludzie podejmują postanowienia. Że jedyne co nam jest potrzebne to przyjąć Chrystusa (pierwsza zwrotka) i prosić o pomyślne i pobożne życie na ziemi i wieczne bytowanie w raju (druga zwrotka).

Pierwsza zwrotka tak mocno przypomina mi słowa wieszcza „Wierzysz, że Bóg zrodził się w Betlejemskim żłobie? Lecz biada Ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”.
Bo w ten właśnie dzień, ósmy po Narodzeniu Pańskim, gdy dziecię narodzone w ubogim żłobie zostało obrzezane i otrzymało imię (a raczej Imię) Jehoszua, tzn. „JAHWE jest zbawieniem”, należy, jeśli się tego jeszcze nie uczyniło, przyjąć to Zbawienie, i pozwolić Mu narodzić się sobie, już na zawsze.

W poezji odnaleźć można określenia betlejemskiego żłóbka jako pierwszego tronu Mesjasza. Że tam, w mieście Dawida, za panowania Cezara Augusta, rozpoczął swoje rządy prawdziwy Król, pierwszej audiencji udzielając pasterzom, owcom i legendarnym wołkowi z osiołkiem.

Sprawmy więc, żeby kroniki mogły zanotować, że:
„W 2016 roku* panowania Króla Wszechświata [TWOJE IMIĘ], ukochane Boże Dziecko, uczynił/uczyniła wielkie rzeczy.”

(Osobiście melodii bynajmniej nie uważam za pogańską, raczej wczesnoslavo-chrześcijańską…)

______
*Przyjmijmy 2016, mimo, że Jezus nie narodził się w 1 r. n.e